Wątek serialowej Żanety miał być jedynie króciutkim epizodem. Nikt nie spodziewał się, że wiejska dziewczyna kochliwego Grzegorza (Leszek Lichota) zaprowadzi go wprost do ołtarza, a jej postać zagości w serialu na dobre - pisze "Fakt".

Reklama

Tymczasem Anna Guzik na planie "Na Wspólnej" pracuje już od pięciu lat. Swoją brawurową grą sprawiła, że bezpośrednia, wesoła Żaneta jest jedną z kluczowych postaci w serialu TVN. Trudno sobie wyobrazić, żeby miało jej zabraknąć - pisze "Fakt"

Wszystko przez Lichotę. Filmowy mąż Guzik od dawna chciał odejść z "Na Wspólnej" i w końcu zdecydował się na pożegnanie z rolą Grzegorza. Producenci długo nie wiedzieli, jak zakończyć jego wątek. Ostatecznie po wielu perypetiach został świadkiem koronnym i musi opuścić Polskę. Uparta Żaneta postanowi wyjechać z mężem. Trwający kilka miesięcy dramat dobiegnie końca. Rodzina w komplecie odleci śmigłowcem, by rozpocząć nowe życie za granicą.

"Nawet ja nie wiem, dokąd się wybieramy. To ściśle tajny projekt" - powiedział w jednym z wywiadów Lichota. Czy oznacza to, że Anna Guzik na dobre odejdzie z "Na Wspólnej”? Byłaby to wielka strata - nie ma wątpliwości "Fakt".

Nazwisko aktorki zna dziś cała Polska. Swoją popularność potwierdziła w show "Taniec z gwiazdami". Zwycięstwo w tanecznym programie było najlepszym dowodem sympatii widzów do Ani. Guzik nie narzeka na brak zawodowych propozycji i być może skorzystała z atrakcyjnej oferty kosztem sympatyków serialu TVN - pisze "Fakt".

Reklama