Choć założyciele tej osobliwej wypożyczalni tłumaczą się, że mieli szlachetną intencję pomagania samotnym, dostarczając im psy do towarzystwa, to ich pomysł spotkał się z surową krytyką ekologów.

Obrońcy praw zwierząt stwierdzają z ironią, że są one nazbyt często mylone z akcesoriami i dodatkami do ubrań, np. torebkami. "Nie można wedle jakiegoś widzimisię przesuwać z miejsca na miejsce, z domu do domu, bo w takiej atmosferze nabawią się stresu" - uważa Ryan Neile z organizacji Blue Cross.

Reklama

Z kolei Królewskie Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt (RSPCA) poszło jeszcze dalej. Jego rzecznik zapowiedział, że fundacja dokładnie zbada, czy wynajmowanym pupilom nie dzieje się krzywda.