"Uwielbiam swoje pośladki i nie ustaję w pracy nad tym, żeby były one idealne. One powodują, że każdy ciuch na mnie dobrze wygląda, a facetom to się podoba" - przechwala się Rihanna. Gwiazdka ma tylko jedno zmartwienie. Uważa, że wygląd pięknej pupy psują nogi, które jej zdaniem są zbyt masywne.
"Naprawdę nie lubię swoich nóg. Każda babka marzy o tym, żeby mieć smukłe, zgrabne nogi i ja nie jestem pod tym względem inna" - oświadczyła piosenkarka. Jednocześnie przewrażliwona na punkcie swoich nóg gwiazdka wyznała, że na razie nie zamierza korzystać z tego co oferuje chirurgia plastyczna i nie będzie się sztucznie upiększać. Przynajmniej na razie.
"Jeśli moje piersi zaczną opadać kiedyś ku ziemi, to rozważę każdą opcję. Ale przez najbliższych 20-25 lat postaram się pozostać tak naturalna, jak to tylko będzie możliwe" - uspokoiła swoich fanów piosenkarka.