Płyta "The Resisting Dreamer" , to trzeci krążek w dorobku zespołu. Ostre metalowe brzmienie i awangardowy wokal, to wybuchowa mieszanka sprawiająca, że miłośnicy bajek o Czerwonym Kapturku szybko zatykają uszy. Tusk nie oszczędza swoich słuchaczy, ale właśnie za to ceniony jest na całym świecie.

Reklama

Muzycy z Chicago dobrze znani są także w Polsce. Byli już w naszym kraju w grudniu 2007, choć pod szyldem innego zespołu - Pelican. Nie wykorzystali wówczas zabawnego podobieństwa nazwy ich grupy i nazwiska polskiego premiera. Teraz tego żałują.

"Nie wiedziałem, że wasz premier nosi takie nazwisko. To zbieg okoliczności. Chcieliśmy mieć nazwę, która będzie pasować do naszej brutalnej muzyki, a słowo „tusk" (czyli kieł) idealnie się do tego nadawało. Zresztą podejrzewam, że wasz premier też jest ostry i bezkompromisowy w działaniu" - mówi "Wprost" Larry Herweg, perkusista i współzałożyciel formacji.