Prawie 60 procent Australijczyków albo już należy do klubu miłośników podniebnego seksu (Mile High Club), albo z chęcią by do niego przystąpiło - podaje "The Peoples Daily", powołując się na agencję Reuters.

W badaniach wzięło udział ponad tysiąc osób, z czego aż 12 procent już może pochwalić się podniebnymi doświadczeniami łóżkowymi. 42 procent z kolei jasno stwierdziło, że seks w przestworzach ich nie interesuje. Dlaczego? Bo wszystkiemu winien brak komfortu - w końcu samolotowa toaleta nie należy do najprzestronniejszych.

Reklama

Przy okazji badań przypomniano, że prawie rok temu cały świat obiegła opowieść o podniebnych igraszkach znanego hollywoodzkiego aktora, Ralpha Fiennesa. Gwiazdor uwiódł stewardessę, z którą uprawiał seks w toalecie biznes klasy. Aktor zrobił sobie niezłą reklamę. A kobieta straciła pracę.