Najpierw wyprawa do centrum budowlanego w Warszawie. Szybki wybór - kilka wąskich desek znika w przestronnym wnętrzu czerwonego auta. Magda nie jest sama. Towarzyszy jej pies. Mały, czarny, z wielkim łbem. Pies nieufnie ogląda deski. Po chwili jednak wsiada za swoją panią do samochodu - tak "Fakt" relacjonuje dziwne zakupy Magdy Schejbal.

Później czytamy, że przed mieszkaniem w centrum Warszawy aktorka walczy z drewnianą materią.

"Uff... Udało się wyjąć ten nietypowy ładunek. Ale jak tu złapać naraz kilka podłużnych drewien? Znów się udaje. Szybki marsz w kierunku mieszkania. Niesforne deski co chwilę wylatują jej z rąk. W takich momentach w głowie zawsze pojawia się pytanie - psu na budę taki zakup? A może właśnie na to?" - pisze bulwarówka.



Reklama