Niefortunni czescy bilardziści, których dłonie utknęły w stole bilardowym, najpierw byli rozbawieni. Gdy jednak okazało się, że nie są w stanie się oswobodzić, zrzedła im mina. Stół trzymał mocno...

Na pomoc bilardzistom ruszyli więc strażacy. Wyposażeni w fachowy sprzęt - wkrętaki i obcęgi - rozebrali stół na części i uwolnili mężczyzn.

Reklama