To właśnie z mężem, z którym się podobno rozstaje, pokazała się we Wrocławiu, gdzie występowała na miejskiej imprezie sylwestrowej. "Fakt" zauważa, że czule się obejmowali i ślicznie pozowali, kiedy tylko zauważyli, że fotografowie robią im zdjęcia. Dlatego - zdaniem bulwarówki - między bajki trzeba włożyć wszystkie lamenty piosenkarki, jak to paparazzi utrudniają jej życie.

Reklama

Na wrocławskiej imprezie pojawiło się wiele gwiazd. Wystąpił tam Jacek Stachursky, ale ten na swoje recitale nie ciąga żony ani innej rodziny. Nie obnosiła się też ze swoim rodzinnym szczęściem Natalia Kukulska, choć mogłaby pokazać nie tylko męża, ale i dwójkę dzieci - chwali "Fakt".

Ale Doda uwielbia, kiedy szczegóły jej intymnego życia są powszechnie znane i robi z nich towar na sprzedaż. Dlatego raz mąci fanom w głowach, demonstracyjnie wystawiając rzeczy Radka za drzwi, a niedługo potem jedzie z nim na egzotyczne wakacje, odwiedzają też razem jej rodziców. A teraz pokazuje się z nim tam, gdzie są fotografowie i kamery - oburza się bulwarówka.

Gazeta wieszczy: "Tylko patrzeć, jak Doda ogłosi kolejną rewelację. Ale już wtedy na pewno nikt nie potraktuje poważnie ani jednego jej słowa. Jej wyznania wzbudzą jedynie śmiech".