W ostatnią niedzielę Piotr Galiński nazwał Justynę brylantem. Co prawda, brylant diamentem staje się dopiero po oszlifowaniu, ale to doprawdy drobnostka. Zwłaszcza, że Steczkowska od początku udziału w programie ostro szlifuje formę, przy okazji szlifując swe pełne wdzięku ciało - twierdzi "Fakt".

Reklama

Teraz przed piosenkarką ostateczne wyzwanie. Justyna ma tydzień, by przygotować dwa tańce i ponownie zachwycić publiczność. Do tej pory to ona wraz ze Stefano Terazzino zbierali najwyższe noty i byli parą, która czterdziestki dostawała najczęściej. To jednak nie wystarczy, bo trzeba jeszcze zdobyć serce widowni. I z tym Justyna nie powinna mieć problemu. Zawsze wygląda przecież olśniewająco - czy to jako zwinna kotka, gorąca Cyganka czy groźna, lecz seksowna policjantka. Nikt, patrząc na jej jędrne i powabne ciało, nie pomyślałby, że Justyna urodziła już dwójkę dzieci - dodaje bulwarówka.

Do tego piosenkarka jest naprawdę wysportowana i potrafi na parkiecie wykonać najtrudniejsze figury. Jeśli nie zje jej trema, już w niedzielę czerwone porsche może stać się jej własnością. Brylant w tak seksownym aucie z pewnością stanie się diamentem - twierdzi "Fakt".