Keira w Londynie ma przynajmniej gdzie wyskoczyć z przyjaciółmi. Może swobodnie iść do pubu, napić się piwa bez obawy, że po piętach będą jej deptać tabuny paparazzich.

Keira ma taki swój ulubiony pub, gdzie spokojnie siada sobie w rogu sali z kufelkiem piwa i - nierozpoznana - obserwuje ludzi.

Reklama

Aktorka twierdzi, że w Hollywood tak fajnie by nie było i dlatego nigdy tam nie zamieszka. "Tam nie ma dokąd uciec i wszyscy gadają tylko o filmach" - powiedziała w jednym z wywiadów aktorka.