Krystyna Mazurówna twierdzi, że w poprzednim wcieleniu była... papugą!
Wiąże się z tym zabawna historia. Kiedyś jej syn odwiedził ją w pracy i następnego dnia pochwalił się w przedszkolu, że jego mama jest papugą.
Mazurówna relacjonuje "Faktowi":
- Pani nauczycielka mówi: „Jak to, przecież papuga ma klatkę, siedzi na szczeblu, ma pióra”. Na co mój syn stwierdził dumnie: „Tak, widziałem wczoraj mamę, siedziała w klatce na szczeblu, miała pełno piór kolorowych”. Mam jakąś taką papugowatość w sobie.