Zacznijmy od Lucyfera, jednego z dwunastu kotów kardynała Richelieu. Ten czarny kot wpłynął zapewne na makiawelizm, z jakim Alexandre Dumas sportretował Richelieu w "Czterech muszkieterach".

Bajkopisarz Jean de la Fontaine uczynił bohaterem swej twórczości cały zwierzyniec, ale koty mają w nim szczególne miejsce. Pojawiają się w bajkach w towarzystwie myszki, starego szczura, dwóch wróbelków, a nawet przemienione w kobietę.

Reklama

Kotom sławnych pisarzy dostały się też nazwiska. Francis Scott Fitzgerald przezwał swego kota Szopen, a Jorge Louis Borges - Adorno.

Ernest Hemingway, prócz zdobycia Nagrody Nobla, zapisał się w historii jako miłośnik kotów wielopalczastych, które od tej pory zdobyły sobie miano kotów Hemingway'a. W swoim domu w Key West na Florydzie amerykański pisarz chował około 100 kotów, z czego połowa była wielopalczasta.

Reklama
Media

Kot z Cheshire z "Alicji w krainie czarów" (1865) Lewisa Carrolla, nie tylko zainspirował powiedzenie "śmiać się jak kot z Cheshire", ale i regularnie wraca na kinowe ekrany. W "Alicji" Tima Burtona głosu użycza mu Stephen Fry. W polskiej wersji jest nim Jan Peszek.

Słynny Orangey, kot-aktor grający w "Śniadaniu u Tiffany'ego" u boku Audrey Hepburn, jest jej filmowym alter ego. Holly (Hepburn), która marzy o diamentach, kończy z biednym pisarzem. Dachowcowi też się dostaje, bo w pewnym momencie znowu ląduje pod rynną.

Cała plejada słynnych mruczków przewinęła się przez filmy rysunkowe, jak wcinający lasagne rudzielec Garfield, kot w butach ze "Shreka", czy Toulouse i Berlioz z "Arystokotów". .

Koty pojawiały się także na szczytach władzy. Słynny Humphrey "urzędował" na 10 Downing Street od roku 1983 do 1997. Jest też czarny Milly, przytulanka Benedykta XVI podczas jego wakacji w Bressanone.

Nie od dziś wiadomo, jaką wielką słabość ma do kotów prezes PiS Jarosław Kaczyński. Po odejściu kocura Alika polityk zaopiekował się piękną kotką.

Reklama

Nie każdy właściciel kota musi być od razu pisarzem czy premierem, ale według słów Jana Brzechwy jest na pewno "panem".

- Nie mam srebra ani złota, lecz nie pragnę w życiu zmian, bo kto ma własnego kota, ten jest całą gębą pan - czytamy w "Kocie w butach".