Brytyjski tabloid "The Sun" informował, że Mick Jagger będzie gwiazdą imprezy promującej Wielką Brytanię.

Przyjęcie zainicjowane przez obecnego premiera - Davida Camerona ma się odbyć podczas trwającego od środy szczytu w Davos.

Reklama

Jagger, który dostał tytuł rycerski od królowej Elżbiety II w 2005 roku, przyznał, że po głębszym zastanowieniu odmówił premierowi Cameronowi.

- Podczas mojej kariery zawsze unikałem imprez na tle politycznym, do Davos przyjeżdżałem jako gość, ponieważ uważałem to za stymulujące doświadczenie. Od zawsze interesowała mnie ekonomia i światowe wydarzenia - napisał Jagger w oficjalnym oświadczeniu w sprawie.

Reklama

- Teraz czuje się wykorzystany, a w mediach pojawia się wiele komentarzy dotyczących moich relacji ze światem polityki, które są nieprawdziwe. Najlepiej będzie, jeśli odrzucę zaproszenie na główne przyjęcie i skrócę moją wizytę w Davos - informuje Jagger.

Jeśli doszłoby do spotkania Camerona z Jaggerem, niektórzy fani Rolling Stonesów mogliby być zaskoczeni widokiem swojego idola - dawnego muzycznego buntownika i hulaki u boku przewodniczącego Partii Konserwatywnej - bastionu tradycji.

Przyjęcie zaproszenia od Camerona byłoby również ciosem dla byłego premiera Wielkiej Brytanii, a prywatnie wielkiego fana Micka Jaggera - Tony'ego Blaira.

Reklama

W latach 90-tych, Blair spotkał Jaggera osobiście i miał wówczas wyznać: - Chciałem tylko powiedzieć, jak wiele dla mnie zawsze znaczyłeś.

To z inicjatywy Blaira królowa Elżbieta II nadała Jaggerowi tytuł szlachecki.