Tygodnik "Na Żywo" donosi, że Borys wyjechał właśnie do Malezji na wakacje. Sam, bez Kai - widocznie coś musiało ją zatrzymać w Warszawie.
Para porozumiewa się za pomocą portalu społecznościowego. Ostatnio Borys zwierzył się na Facebooku, że do jego pokoju wpadła małpa i ukradła mi parę produktów, a na koniec jeszcze mu groziła. Kaja skomentowała, że za nią też chodzą małpy, mając na myśli śledzących ją paparazzi.
Jak myślicie, czy to wszystko może znaczyć, że w tym związku naprawdę spada temperatura uczuć? A może tak po prostu wygląda miłość w czasach Facebooka i Twittera...