Jak donosi "Fakt":
- Tematem spornym między małżonkami są ich wspólne oszczędności i mieszkanie. Jak udało się dowiedzieć "Faktowi, reżyser chce, by jego była ukochana sprzedała luksusowy apartament, który zakupili będąc razem i z uzyskanych pieniędzy kupiła mniejsze mieszkanie dla siebie i ich córeczki Miłki. Połowa pieniędzy miałaby trafić do Borcucha.
Ta propozycja nie spodobała się aktorce, która chciałaby zostać w mieszkaniu, w którym czuje się dobrze, i które przez lata urządzała. Serialowa Lucy z „Rancza” nie zamierza ustąpić. W końcu to Borcuch zdradził ją z młodziutką aktorką Olgą Frycz, czym zniszczył ich małżeństwo i to on powinien ponieść tego konsekwencje.
Para utrzymuje poprawne stosunki dla dobra córki, jednak nie oznacza to, że w sądzie którekolwiek z nich ulegnie.
Pierwsza rozprawa, która odbyła się w miniony piątek zakończyła się fiaskiem. Ani aktorka, ani reżyser do sądu nie przyszli, reprezentowali ich pełnomocnicy. Po krótkich przemówieniach rozprawa się skończyła, a termin kolejnej wyznaczono dopiero na przyszły rok.
Być może przez te kilka miesięcy para dojdzie do porozumienia.