Choć para żyje ze sobą już od 28 lat, ślub nie widnieje w jej planach.
- Po co nam ślub? Przecież jesteśmy szczęśliwi - tłumaczy Hawn. - Nie twierdzę, że małżeństwo wszystko rujnuje, ale wcześniej byłam już zamężna i nie skończyło się to dobrze. Lubię tę wolność. Podoba mi się, że mogę decydować o własnym życiu. Co stanowi o sukcesie mojego związku z Kurtem? Po pierwsze, musisz lubić spędzać czas z partnerem. Nie musicie się we wszystkim zgadzać, nie zawsze musicie za sobą przepadać, ale bycie ze sobą musi sprawiać wam radość. Związki to nieustanne wzloty i upadki. Poza tym mamy rodzinę. Kurt to cudowny ojciec, wyznaje dokładnie te same zasady co ja. Kochamy siebie i naszą rodzinę. I tyle.
Dorobek Goldie Hawn zamyka film "Siostrzyczki" z 2002 roku. Aktorka zapowiedziała niedawno, że szykuje się do powrotu na ekran.