Paula Marciniak - jak pisze "Fakt" - wraz z przyjaciółmi postanowiła ogrzać się przed jesienną słotą na słonecznej greckiej wyspie Rodos.
Temperatura często przekracza tam trzydzieści stopni Celsjusza, trudno znaleźć odpowiednią garderobę - komentuje tabloid.
Piosenkarka podobno uwielbia kuse bluzeczki i jeszcze krótsze spódniczki, jednak tym razem poszła jeszcze dalej.
Polewanie się wodą z butelki przynosiło tylko chwilowe orzeźwienie, więc wokalistka co jakiś czas po prosu zrzucała z siebie różne części garderoby, pokazując swój biust - ekscytuje się bulwarówka.