35-letni Australijczyk znany z filmów "Avatar" i "Starcie tytanów" poinformował, że już niebawem zniknie ze srebrnego ekranu, aby wreszcie udać się na zasłużony urlop.
Reklama
- Nie miałem wakacji od czterech lat - oświadczył aktor.
- Żyłem jak nomada i ciężko pracowałem na swój sukces, on nie przyszedł z dnia na dzień. Teraz chcę trochę odpocząć i nacieszyć się owocami swojej pracy.
Dorobek Sama Worthingtona zamyka dramat "Last Night".
Komentarze(3)
Pokaż:
A wystarczyłoby nie podpisywać takiej umowy lub podpisać umowę gwarantującą soboty, niedziele, środy i czwartki - wolnymi.
Łkam z rozpaczy, że tak im ciężko bo podpisali głupią umowę decydując się dobrowolnie jednak.