Jak informuje "Fakt":
Inwestycja nie była tania. Jak się nam udało ustalić, za ziemię leżącą w jednym z najlepszych miejsc w Costa Blanca, gwiazdor zapłacił 80 tys. euro, czyli 320 tys. złotych. Wszystkimi formalnościami zajęła się jedna z polskich firm działająca w tym regionie. Ale warto było. Dzięki temu aktor już niedługo będzie mógł wyprodukować swoje naprawdę własne wino. Z tego regionu pochodzi przecież Rioja, jeden z lepszych trunków w Europie.
Czy to oznacza, że teraz przynajmniej kilka miesięcy w roku, pan Marek będzie spędzał w Hiszpanii? Jeśli tak, z pewnością nie będzie narzekał na brak słońca i pracy. A jeśli się zmęczy sadzeniem winorośli, może sobie odpocząć na jednej z najpiękniejszych plaż w Hiszpanii.
Kiedy zaś przyjdzie czas zbiorów, opalony Marek Kondrat z kieliszkiem młodego wina w dłoni, z dumą będzie mógł smakować swe dzieło... Coraz mniej więc dziwi decyzja gwiazdora o rozbracie z aktorstwem. Z pewnością niejeden z jego kolegów po fachu, bez zmrużenia oka zamieniłoby nerwową rzeczywistość polskiego aktora, na spokojne życie – hiszpańskiego hodowcy winorośli.