Jak donosi "Fakt":
Reklama
- Pasażerowie na paryskim lotnisku byli i tak mocno zirytowani godzinnym czekaniem na spóźniony lot do Warszawy. A tu jeszcze coś takiego. Podstawiono samolot i zamiast zacząć odprawę, zamknięte przejście.
- Szybko poznaliśmy powód. Jako pierwsze zostały wpuszczone była prezydentowa i jej córka, które – jak się okazało – czekały obok w saloniku VIP. Musieliśmy czekać, aż panie usiądą na swoich miejscach. Dopiero wtedy zostaliśmy wpuszczeni na pokład - opowiada jeden z pasażerów lotu z Paryża.
Komentarze (67)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeKomentarze rodem z magla. Zazdrość odbiera rozum."
To lud roboczy miast i wsi!
''Należy im się'' pierszeństwo.
KAWIOROWA LEWICA, psia ich mać! ARYSTOKRACJA! Tfu !!
Co za DEBILE na takich fajfusów głosują ???!!!