Drugi w linii sukcesji tronu książę William, któremu Elżbieta II z okazji ślubu z Kate Middleton przyznała tytuł księcia Cambridge, jest pilotem śmigłowca ratowniczego.
Dowództwo bazy tłumaczy, że księcia obowiązuje dyscyplina pracy, a ostatnio i tak miał wolne z powodu wydarzeń rodzinnych: ślubu 29 kwietnia i dorocznej parady wojskowej 11 maja, upamiętniającej oficjalne urodziny monarchini. W paradzie tej wziął udział po raz pierwszy.
Z uwagi na to, że godziny pracy pilotów śmigłowców ratowniczych są elastyczne - w przypadku wysłania ich do akcji pracują do jej zakończenia - uroczystości urodzinowe nie są zapięte na ostatni guzik.
Zanosi się na to, że we wtorek William może mieć pełne ręce roboty. W północnej Walii przewidywana jest deszczowa pogoda, a zatem zachodzi prawdopodobieństwo, że będzie musiał ratować wędrowców na terenie parku narodowego Snowdonia, co robił już wcześniej.
Tajemnicą nie jest za to miejsce uroczystości - dom na Anglesey, który wynajmuje William, ponieważ dojazdy do pracy z Londynu byłyby niepraktyczne. Tam właśnie czeka na niego dawna narzeczona Kate, a obecnie małżonka, księżna Cambridge Catherine.
Innym powodem nadania jego urodzinom wyłącznie prywatnego charakteru jest to, że rodzina królewska stara się unikać ostentacji.
Opinia publiczna ma w pamięci wystawny ślub Williama, który kosztował ponad 20 mln funtów, a poddani ostatnio głośniej narzekają na rządową politykę zaciskania pasa. Na 30 czerwca zapowiedziany jest strajk pracowników sektora publicznego w proteście przeciwko restrykcjom w sferze odpraw emerytalnych.
Książę William musiał też ustąpić starszeństwa dziadkowi, księciu Edynburga Filipowi, który ukończył w czerwcu 90 lat, co upamiętniła Elżbieta II wraz z parlamentem. Urodziny Williama jako posiadające mniejszą rangę wypadły przez to z oficjalnego programu Pałacu Buckingham.
Mimo to jest to dobra okazja, by przypomnieć sobie, jak obchodzono je w przeszłości.
Najcenniejszy urodzinowy prezent William otrzymał przed czterema laty, gdy skończył 25 lat. Nabył wówczas prawa do przychodu z odsetek od kapitału wieczystego w wysokości 6,5 mln funtów, stanowiącego połowę majątkowej spuścizny, zapisanej synom przez księżnę Dianę.
Najwięcej uwagi ściągnęły na siebie jego urodziny obchodzone w 2003 roku na zamku w Windsorze, gdy stawił się na nie nieproszony gość, komik Aaron Barschak, przebrany za Osamę bin Ladena. Udało mu się przejść przez mur i zanim został wyrzucony za bramę, zdołał pocałować księcia Williama w policzek.
Ważne dla księcia Williama będą 30. urodziny. Wówczas będzie mógł przejąć swoją część kapitału wieczystego po matce i rozdysponować go. Kwota 6,5 mln funtów, które Diana pierwotnie mu zapisała, zwiększyła się dotąd do około 9 mln - tak samo jak w przypadku brata Williama, księcia Harry'ego.