Jak czytamy w "Fakcie":

- Przed Borcuchem niełatwa decyzja. Reżyser albo wniesie pozew o rozwód z Iloną Ostrowską, albo między nim a Olgą wszystko będzie skończone.

Reklama

– Ona i tak długo wytrzymała. Przez pierwsze miesiące żyła na fali zakochania, ale potem zrozumiała, że na dłuższą metę tak nie da się żyć. Otoczenie ją oceniało, ludzie źle o niej mówili. Zaczęła namawiać Jacka, by w końcu rozwiązał tę trudną dla nich wszystkich sytuację. Niestety, nic to nie dało. Dlatego Olga w końcu postawiła mu ultimatum. Musi podjąć decyzję do końca wakacji – zdradza "Faktowi" znajomy pary.

Tym miłosnym galimatiasem kolorowa prasa żyje już od miesięcy. O miłość Borcucha walczą dwie zdolne aktorki. Z jedną łączy go ślub, z drugą namiętny romans, który zaczął się na planie filmu „Wszystko co kocham”. Choć jak rozpisywały się wszystkie kolorowe tygodniki reżyser próbował walczyć z uczuciem do Olgi, w końcu się poddał i po kilku miesiącach wewnętrznej szarpaniny wyprowadził się od żony. Nadal jednak nie zrobił kroku w kierunku formalnego zakończenia małżeństwa.

Reklama

Teraz nawet jeśli reżyser zechce rozwodu, nie będzie mu łatwo go uzyskać. Ostrowska, dla której ślub jest rzeczą świętą, nie chce rozwodu i nie zamierza się poddawać w walce o męża. Jest nawet gotowa wszystko mu wybaczyć, by tylko wrócił do domu. Jaki będzie finał tego miłosnego trójkąta?

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Socha i jej biust"