Aktora łączono z wieloma kobietami, m.in. Kirsten Dunst, Mischą Barton i Abbie Cornish. Sam Hartnett twierdzi, że nie zasłużył sobie na reputację podrywacza.

- Staram się nie mówić o życiu prywatnym, bo prosiłbym się wtedy o jeszcze większą uwagę mediów - tłumaczy aktor. - Chciałbym jednak zaznaczyć, że 95 procent plotek na temat moich rzekomych romansów to informacje wyssane z palca. Są naprawdę przezabawne, bo media łączą mnie z każdą kobietą, z którą przypadkowo znajdę się w jednym pomieszczeniu. Obwołano mnie nawet hollywoodzkim playboyem. To fantastyczne, biorąc pod uwagę fakt, że mam za sobą tylko dwa związki.

Reklama

Dorobek Josha Hartnetta zamyka dramat "Stuck Between Stations".