Jak donosi "Fakt":
– Michał potrafi mnie naprawdę zranić i wyprowadzić z równowagi. Jesteśmy absolutnie innymi ludźmi – wyjaśnia przewodniczący jury. Egurrola ma świadomość, że ich wzajemna wrogość cieszy producentów.
– Chyba chodziło o to, by posadzić obok siebie ludzi, którzy się nie tolerują. Już na castingu na jurorów doszło między nami do ostrej wymiany zdań. I myślę, że to właśnie spodobało się produkcji – wspomina trudne początki Agustin.
W czteroletniej historii show jurorzy tylko na chwilę zawarli pakt o nieagresji. – Zasadniczą rolę w naszej znajomości odegrała Anna Mucha. Gdy ona się pojawiła, przestałem być głównym antagonistą Michała i trochę mi odpuścił – wyjaśnia Agustin.
Teraz jednak jej miejsce zajęła Kinga Rusin i panowie znów mogli wykopać topór wojenny.
– Castingi jeszcze były znośne, ale odcinki na żywo mają zupełnie inną dramaturgię – mówi wyraźnie udręczony kolejną perspektywą spotkania z Michałem Agustin.