Jak podaje "Fakt":

- Do końca nie wierzyłem, że do tego spotkania dojdzie i kompletnie się do niego nie przygotowałem. Gdy była możliwość, żeby uścisnąć jego dłoń, byłem w stanie wydukać jedynie po włosku „grazie, grazie, grazie” i głos mi stawał w gardle. Nie byłem w stanie nic więcej powiedzieć, bo byłem tak wzruszony – wspomina Krzysztof Ziemiec w rozmowie z Faktem.

Projekcja filmu odbyła się apartamencie papieskim, w którym Benedykt XVI podpisał dekret beatyfikacyjny Jana Pawła II. Uroczystość miała charakter prywatny, a wśród 120 gości Benedykta XVI znalazły się najwybitniejsze osobistości Watykanu, m.in. sekretarz stanu kardynał Tarcisio Bertone.

Reklama

Ziemiec, który w filmie występuje jako narrator, jeszcze miesiąc temu nawet nie wyobrażał sobie, że kiedykolwiek spotka go taki zaszczyt. – Czasami się mówi, że marzenia się spełniają. A ja nawet takich marzeń nie miałem. Po pierwsze, żeby wziąć udział w takim filmie, a po drugie, żeby razem z papieżem obejrzeć film, a potem móc uścisnąć jego dłoń. To się w moim umyśle do tej pory nie mieściło. Ja do dziś nie mogę w to uwierzyć – mówi wzruszony pan Krzysztof.

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Rusin wyznaje: Mam wspaniałe życie"