Gwiazdor udzielił wywiadu "Faktowi". Oto, co powiedział o diecie:

- Kocham jeść, lecz bez problemów zrzuciłem 34 kilogramy. Sukces nie tkwi w jakiejś superdiecie. Dieta to odstraszające słowo. Cała tajemnica to racjonalne i zdrowe odżywianie. Pod tym hasłem kryje się liczba i jakość posiłków – dodaje. Waga lekko się waha, ale – jak podkreśla – panuje nad nią bez wielkich wyrzeczeń.

Reklama

Jak wygląda przepis na pozbycie się ponad 30 kilogramów?


Nie zatruwamy organizmu! Wrzucamy do żołądka jak najmniej chemii, a więc zamiast półproduktów, kupujemy świeże warzywa i owoce, świeże ryby, chude mięso. Gotujemy sami, używamy jak najmniej przetworzonej żywości. Mniej słodzimy i mniej solimy, nadmiar cukru i soli nie tylko sprzyja nadwadze, ale zabija wszystkie smaki. Unikamy jedzenia i równoczesnego oglądania telewizji, bo człowiek ani z jednego, ani z drugiego nie czerpie wówczas przyjemności.

Reklama

– Podstawa to pięć posiłków dziennie – tłumaczy Rudi Schuberth. – Co 3-4 godziny. Posiłek zasadniczy, i przegryzki między dwoma pozostałymi posiłkami. I jeszcze jedno: nie ma dnia bez śniadania, śniadanie zmusza organizm do intensywniejszego spalania.


– Lubię słodkie śniadania, więc jadam musli czy płatki z odrobiną miodu, zalane zimnym mlekiem – mówi Rudi Schuberth. – Mlekiem 3,2-procentowym, innego nie uznaję. Może też być odrobina białego sera z miodem albo dżemem, bez chleba.



Reklama


O jasnym pieczywie wręcz zapomniał. – Od czasu do czasu sięgam po pieczywo razowe czy orkiszowe. I to czerstwe – wyjaśnia. – Kocham kasze. I gryczaną, i jaglaną, i pęczak. Kasze to dla mnie nowo odkryty smak. Trochę kaszy to dobry sposób na drugie śniadanie, do tego herbata.



Jada ryby, ostatnie zakupy u zaprzyjaźnionych rybaków to bałtycki łosoś, śledzie i dorsz. Rewelacyjnie przyrządza je żona: dorsz po grecku, z małą ilością tłuszczu i jarzynami. Śledź smażony na niedużej ilości oliwy, w zalewie octowej. Łosoś, bardzo aromatyczny, pieczony bez tłuszczu, na warstwie soli – ten przepis podajemy obok.

Jeśli nie ryby, to chude mięsa: drób i dziczyzna, chętnie z dodatkiem borówek albo żurawiny.




Ograniczył makaron do minimum. Nie używa sosów. Ziemniaki traktuje jak odrębne danie, a nie polany sporą ilością tłuszczu dodatek do mięsa. – Robimy świetną sałatkę jarzynową, lecz bez śmietany i majonezu, tylko z jogurtem, przyprawioną ziołami – podpowiada. Rewelacyjne danie to grubo krojone jarzyny al dente, przyrządzone w woku na minimalnej ilości tłuszczu.

– Podlegam czemuś takiemu jak łakomstwo – szczerze przyznaje. Stąd miłość do słodkich śniadań i gorącego kisielu z owocami, który na deser przygotowuje córka Karolina. Racjonalne odżywianie nie wyklucza jednak takich przyjemności. – Można upiec ciasto – tłumaczy Rudi Schuberth. – Wystarczy ograniczyć cukier. Moja żona na przykład robi świetne serniki – dodaje.

Wiem na czym polegają drastyczne diety, próbowałem robić ze sobą różne rzeczy, ale to nie jest ani skuteczne, ani przyjemne. Można z nadmierną wagą poradzić sobie bezstresowo i dużo przyjemniej – przekonuje Rudi Schuberth.




>>> CZYTAJ TAKŻE: "Opania nie chce być jak Kondrat"