Jak podaje "Fakt":

- Jacyków nie był pewien, czego się spodziewać. Ale już po pierwszym nagraniu okazało się, że panowie mają wiele wspólnego. Stylista bardzo polubił piosenkarza.


Niemal każdemu z nas zdarza się mylnie oceniać ludzi. Juror programu Vivy „Hot or not” przyznaje, że i jego nie ominęła ta przywara. – Bałem się spotkania ze Stachurskym. Zawsze wydawał mi się takim szorstkim facetem bez dystansu, z którym trudno byłoby mi znaleźć wspólny język – wyznaje Tomasz.

Tymczasem wystarczyło poznać piosenkarza, by dowiedzieć się, że więcej łączy go z nim łączy niż dzieli. – Stachursky okazał się zaj..., wyluzowanym gościem. Świetnie mi się z nim rozmawia. Od razu go polubiłem. Tak samo jak ja odchudza się i chodzi na fitness, mamy więc wiele tematów do omówienia – mówi zachwycony Jacyków. – Za krótko się znamy, ale mogę powiedzieć, że chętnie potrenowałbym z nim w siłowni – kończy ze śmiechem stylista. Czy to początek wspaniałej przyjaźni?

Reklama

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Zaciek na szyi Kayah"