Jak czytamy w "Fakcie":

- Związki gitarzysty nigdy nie trwały długo. Nie minęły jeszcze dwa lata, odkąd Borysewicz pojawiał się na salonach z piękną – i również sporo młodszą – Magdą. Po jej stracie nie rozpaczał jednak zbyt długo. Niedługo potem u boku muzyka pojawiła się atrakcyjna brunetka imieniem Patrycja.

Reklama

Tym razem strzała amora trafiła go na dobre. Gwiazdor podobno zupełnie stracił głowę dla nowej partnerki. Romantyczne randki w restauracjach, bukiety kwiatów, drogie prezenty – pan Jan chciał, by jego wybranka miała u swoich stóp cały świat. Wynajął nawet specjalnie dla niej ekskluzywne mieszkanie w Wilanowie. Jego znajomi i przyjaciele dawno nie widzieli go tak szczęśliwego. I kiedy wszyscy zaczęli już wierzyć, że to uczucie przetrwa próbę czasu, zaczęło się psuć.

Powód? Podobno Borysewicz był bardzo zazdrosny o ukochaną i za każdym razem, gdy ta spotykała się ze znajomymi, robił jej wyrzuty. Ostatnio miarka się przebrała, gdy po jednej z imprez gitarzysta znów zwracał jej uwagę. Tego już było za wiele. Nasze źródło twierdzi, że Patrycja wyprowadziła się z wynajmowanego mieszkania i zwróciła klucze muzykowi.

Reklama

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Zrezygnował z kobiet. Co teraz?"