Aktor przestał zaglądać do kieliszka, gdy otrzymał rolę alkoholika w serialu "Shameless". - To dość ironiczne, ale jakiś czas temu przestałem pić, chyba minął już rok - tłumaczy Macy. - Nie było łatwo, bo uwielbiałem szkocką, gin, piwo, wino. Poza tym jeśli na imprezie w Hollywood odmawia się drinka, wszyscy patrzą na ciebie jak na kosmitę. Lubiłem pić już w młodości. Pamiętam jedną historię ze studiów: pojechałem z kolegami do knajpy, żeby się napić. Prowadziłem auto, choć to absolutnie naganne. Obudziłem się o 7 rano, ochroniarz walił do drzwi mojego pokoju w akademiku i krzyczał, że muszę coś zrobić z samochodem. Wystawiłem głowę przez drzwi i zobaczyłem przód mojego auta na trzecim stopniu schodów prowadzących do akademika. Wjechałem na schody!

Reklama

Filmowy dorobek Williama H. Macy'ego zamyka film "Dirty Girl".