Jak nosi "Fakt":

- Maksymilian i Jan to już samodzielni mężczyźni. Pochodzą z polsko-libańskiego związku, urodzili się we Francji. Potomkowie Andrzeja Seweryna nie mieli więc zbyt wielu okazji, by dłużej obcować z ojczystym językiem taty.

Niemniej Andrzej Seweryn może być dumny z synów. Będąc gościem "Dzień Dobry TVN" pochwalił się osiągnięciami latorośli. Maksymilian to aktor uczący się rzemiosła aktorskiego w prestiżowej londyńskiej szkole (ma już na koncie rolę w głośnym spektaklu "Antygona" w reżyserii Seweryna). Jan z kolei jest wykładowcą języka francuskiego na jednym z wydziałów Sorbony.

Obaj synowie odwiedzili właśnie Polskę, by zobaczyć, gdzie będzie pracował ich ojciec (Andrzej Seweryn został właśnie szefem Teatru Polskiego). W rozmowie z "Dzień Dobry TVN" przyznali, że Polska kojarzy się im jedynie z ikonami, które są dla wszystkich czytelne (np. z Fryderykiem Chopinem).

Maksymilian pochwalił się też, że zna jedno słowo po polsku. - Ziubr - wyartykułował, po czym wszyscy wybuchli śmiechem.

Reklama

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Sexy Joanna na plaży"