Jak czytamy w "Fakcie":
- Doskok, cios na korpus i poprawka. A później szaleńczy taniec wokół przeciwnika. Daniel Olbrychski urządził sobie bokserski sparing w samym środku zimy. O dziwo mimo gradu ciosów jego przeciwnik, Andrzej Grabowski, przez wszystkie rundy pozostawał niewzruszony...
Mistrzowskie pasy, ogłuszający ryk publiczności, nokauty i liczenia. O tym wszystkim od wczesnej młodości marzy pan Daniel. I choć zamiast boksem zajął się ostatecznie aktorstwem, gwiazdor wciąż marzy o ringu.
Pięściarskie fantazje ostatnio znowu go dopadły, gdy spacerował po stolicy z Andrzejem Grabowskim. Po kilku nieudanych prostych, Olbrychski jednak zrozumiał, że jego przeciwnik „gra” w zupełnie innej wadze.