Jak czytamy w "Fakcie":

- Takich problemów z koncertem Polsat się nie spodziewał. Zaczęło się od negocjacji ceny za występ. Stanęło na 100 tysiącach euro, czyli około 400 tysiącach złotych. Potem organizatorzy musieli przystać na żądanie gwiazdorów, którzy zażyczyli sobie podstawienia prywatnego odrzutowca na trasie Sztokholm-Warszawa-Sztokholm. Od siebie zaś dorzucili całe piętro w luksusowym hotelu Hyatt.

Reklama

Ale to bynajmniej nie zaspokoiło apetytów Roxette.

Jak dowiedział się Fakt, Per i Marie po Warszawie będą poruszać się w dwóch mercedesach S 600. Z kolei ich liczącej około 30 osób ekipie trzeba zapewnić 7 luksusowych vanów tej samej marki. Roxette chcą też mieć makijażystów na każde zawołanie, osobistego dietetyka i lekarza internistę. A w drodze z hotelu na miejsce koncertu eskortować mają ich... dwa radiowozy! Zupełnie jak głowy państwa.

Reklama

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Wojna Rodowicz z Sipińską"