Jak czytamy w "Fakcie":

- Obiegowa opinia o mieszkańcach Krakowa, jako o tych bardzo roztropnych i oszczędnych zdaje się potwierdzać w życiu. Wystarczy spojrzeć jak na targowisku zachowuje się Nelli Rokita, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Hola, hola pewnie zakrzyknie teraz niejeden. Przecież Nelli krakuską nie jest! To prawda. Ale od jakiegoś już czasu mieszka pod Wawelem, a i męża stamtąd sobie wzięła. I ciekawe czy to właśnie Jan Rokita tak "przeszkolił" swoją ukochaną żonę z oszczędnego gospodarowania groszem. Podpatrzyliśmy bowiem popularną posłankę w drodze do Sejmu. Zatrzymała się na chwilkę by kupić owoce i warzywa. Mimo tego, że była w stolicy to targowała się jak prawdziwa krakuska. Zdezorientowany sprzedawca kilka razy musiał aż sięgać po kalkulator - zapewne po to by sprawdzić czy na całym tym interesie jest jeszcze do przodu. A pani poseł? Chyba postawiła na swoim. Minę miała bowiem niezwykle zadowoloną.

Reklama

>>> ZOBACZ TAKŻE: "Nowa fryzura znanego lobbysty"