Sama Ola o ślubie ponoć głośno nie mówi. Chce lepiej poznać swojego partnera i mieć pewność, że to ten jedyny. "Nie ma jeszcze terminu ślubu Oli. My na pewno nie będziemy jej żadnego wyznaczać" - zastrzega Aleksander Kwaśniewski. Ale po chwili rozmarza się i dodaje: "Ale jeśli ona taki wyznaczy, to chętnie z żoną potańczymy na jej weselu".

Reklama

Ola to oczko w głowie byłego prezydenta. Ojciec rozpieszcza jak tylko może. W końcu córka jest jedynaczką. A największą radością dla niego są wizyty córki w rodzinnym domu. "Ola najczęściej wpada do nas na obiadki w niedzielę. To już się stało taką naszą rodzinną tradycją. Ale jeśli ma czas i ochotę, to i w tygodniu nas odwiedza" - opowiada polityk SLD.

Co prawda Ola Kwaśniewska już od kilku lat mieszka sama, ale rodzice dbają, by niczego jej nie brakowało. "Jest już dorosła i sama się utrzymuje, ale jak trzeba, jeśli ma jakieś duże wydatki i potrzebuje, to finansowo też ją zawsze wspieramy" - zdradza Aleksander Kwaśniewski. I powtarza prawdę starą jak świat: "Przecież to nasza córka, jedyna. Dziecko zawsze pozostanie dzieckiem. Trzeba mu pomagać i wspierać je w każdy sposób".

>>> Czytaj także: Kaczyński już wie: przegra wybory samorządowe