47-letni wokalista, obecnie mąż Heidi Klum, oświadczył, że dopiero po skończeniu 40 lat był w stanie poświęcić kobiecie tyle uwagi, na ile zasługuje.

- Myślę, że facet przed czterdziestką jest kompletnie bezużyteczny, jeśli chodzi o stałe związki - tłumaczy Seal. - Gdy jest się młodym, łatwo poświęcić wszystko dla kariery i trzymać się tej decyzji. Ja tak zrobiłem. Nie potrafiłem związać się na dłużej z kobietą, bo byłem tak bardzo skupiony na muzyce. Dziś jestem dojrzałym facetem, który umie zadbać o swoją kobietę.

Reklama

20 września ukazał się nowy album Seala, "Commitment".