Krzysztof Latek tłumaczy "Super Expressowi":

- Od trzech miesięcy nie widziałem dziecka. Pod różnymi pozorami zabrania mi się przyjazdu do niego do Poznania, więc zostałem zmuszony do walki na drodze sądowej. Złożyłem pozew, niebawem będzie sprawa. Chodzi mi o tzw. uregulowanie kontaktów. Dzwonię do niej, pytam kiedy mogę zobaczyć syna, ale wciąż mi się odmawia. Jest to dla mnie poważne pogwałcenie ludzkich praw. Zwróciłem się więc do Centrum Praw Ojca i Dziecka, żeby mieć rozpoznanie, co mogę zrobić, by widywać dziecko.

Reklama

Latek ma poczucie, że rodzice, którzy się rozstali, powinni rozsądnie dzielić się opieką nad dzieckiem. Ma oczywiście poczucie porażki, że nie udało mu się stworzyć Borysowi prawdziwego domu, ale kocha go i chce widywać. Książkiewicz kwituje żale byłego ukochanego stwierdzeniem:

- Zostawię to bez komentarza.

>>> ZOBACZ TAKŻE: "Edyta Górniak już tańczy"