Aktorzy, o których mowa, mają w serialu sporo wspólnych scen, ale gdy tylko schodzą z planu, omijają się szerokim łukiem. Jak mówi informator "Faktu", Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Witold Pyrkosz nie kryją niechęci do siebie. "Kiedy mają przerwę w zdjęciach, prawie nie rozmawiają ze sobą. Łączy ich tylko scenariusz i filmowe dialogi" - opowiada.

Reklama

"Zdarza się, że kiedy reżyser prosi o powtórzenie sceny, Agnieszka Fitkau-Perepeczko twierdzi, że Pyrkosz zrobił jej na złość i dlatego ujęcie się nie udało" - dodaje jeden z członków ekipy.

Witold Pyrkosz potwierdził "Faktowi", że nie darzy sympatią Agnieszki Fitkau-Perepeczko. "Nie pałamy do siebie miłością" - mówi Pyrkosz i zdradza powód antypatii. "Któregoś razu Agnieszka najadła się czosnku przed zdjęciami i musiałem poprosić reżysera o przerwę, bo nie szło pracować. Nienawidzę, jeżeli komuś z buzi jedzie czosnkiem" - mówi aktor.

Pyrkosz dodaje, że pomimo konfliktu on i Agnieszka są zawodowcami i niechęci do siebie nie przenoszą na resztę ekipy. "Nie wszystkich da się przecież kochać" - dorzuca Pyrkosz.