Mama Ivana Galina Stiepanowa mieszka w oddalonym o ok. 6 tysięcy km od Warszawy syberyjskim Rudnogorsku. Tam też wychowywał się uwielbiany przez Polaków gwiazdor - w bardzo ciężkich warunkach, pośród wiecznych śniegów - pisze "Fakt".

Teraz, gdy zdobył w Polsce sławę i pieniądze, syn chciałby, by jego mamie żyło się lepiej. Dlatego planuje kupić jej mieszkanie, bądź niewielki domek w okolicach stolicy Rosji. "W Rudnogorsku panują niewyobrażalnie ciężkie zimy. To bardzo niekorzystne dla zdrowia. Właśnie z tego powodu moja mama jest już emerytką. Tam wcześniej kończy się pracę w zawodzie" - wyjaśnia "Faktowi" Ivan. "Chcę też, żeby mama miała bliżej do Polski. Do mnie" - dodaje.

To pięknie z jego strony, zwłaszcza że w Rosji, podobnie jak w Polsce, ceny mieszkań rosną w zawrotnym tempie. W centrum Moskwy ceny apartamentów dochodzą do 1 miliona dolarów. Na obrzeżach miasta są trochę niższe. Na lokum, które Ivan chce kupić matce, musi wydać pół miliona złotych.

Ivan zarabia świetnie. Do tego skrupulatnie odkłada każdy grosz. W samym "Tańcu z gwiazdami" zarobił już ok. 60 tysięcy złotych. Ale to jeszcze nic. W lipcu piosenkarz i aktor rusza w trasę koncertową. Do września ma zaplanowane aż 22 koncerty. A za każdy z nich dostanie ok. 12 tysięcy zł, co da mu łącznie 300 tysięcy zł. Już wie, że nie wyda tego na głupoty. Ma przecież ważny cel.

"Ponieważ mama mieszka wciąż na Syberii, bardzo rzadko mnie odwiedza" - mówi "Faktowi" finalista "Tańca z gwiazdami". "Podróż jest bardzo męcząca. Trzeba najpierw jechać długo pociągiem, a potem lecieć samolotem" - przyznaje Galina Stiepanowa. Odkąd jej syn zamieszkał 14 lat temu w Polsce, była u niego zaledwie 2 razy. Dlatego marzeniem Ivana jest przeprowadzka mamy pod Moskwę. Gwiazdor ma nadzieję, że będzie to już na jesieni.







Reklama