Annie udało się osiągnąć to, co prawdopodobnie sobie zamierzyła - zwrócić na siebie uwagę wszystkich zgromadzonych na imprezie. Nic dziwnego - aktorka od dawna nigdzie nie gra, więc szybko musi znaleźć jakieś źródło utrzymania. Ale czy chodzi tu o rolę w filmie? - zastanawia się bulwarówka. Wątpi w to jej były mąż Krzysztof Zuber, który w rozmowie z "Faktem" stwierdził: "Ona żyje z facetów! Co trzy miesiące jest ktoś inny, kto ma kasę!"
Ostatnio w prasie kolorowej pojawiły się artykuły na temat fatalnej sytuacji finansowej Samusionek. Ratunkiem dla zapomnianej przez reżyserów aktorki miał być "Taniec z gwiazdami", ale Samusionek zakończyła karierę taneczną już w drugim odcinku i oczekiwane profity nie nadeszły. W dodatku Anna rozstała się ze swoim ostatnim partnerem, bogatym arystokratą Jerzym Czerkwianim, i została sama z kredytem mieszkaniowym - donosi "Fakt".
"Ona nie ma żadnych pieniędzy oprócz tych, które ma od kolesiów" - mówi "Faktowi" Zuber. "Ja płacę 1500 zł alimentów miesięcznie, a ona cały czas ma skądś źródło utrzymania. Przecież wciąż nie podzieliliśmy majątku, a ona kupiła mieszkanie! Ktoś za to płaci" - twierdzi Zuber. "Mogę pokazać SMS-y, jakie od niej dostałem: <Ty się o mnie dziubdziuś nie bój, ja płacę swoim prawnikom w naturze>"- dodaje były mąż aktorki.
Piękna Anna od momentu burzliwego rozstania z Zuberem pokazywała się już w towarzystwie wielu znaczących mężczyzn. Przez dłuższy czas widywano ją ze znanym i doskonale ustosunkowanym mecenasem Karolem Jełowickim, później u jej boku pojawił się wybitny i bajecznie bogaty belgijski kompozytor Henri Seroka, wreszcie w lecie ubiegłego roku Samusionek bardzo zaprzyjaźniła się z niezwykle majętnym Jerzym Czerkwianim - wylicza "Fakt".
Ich zdjęcia z plaży, na których Jerzy masuje rozebraną Annę, były hitem ubiegłego sezonu. Niestety - żaden z panów nie towarzyszy już Annie. Aktorka jest sama i chyba doszła już do wniosku, że najwyższa pora rozejrzeć się za jakimś zajęciem.
"Jeszcze mam na chleb" - mówi "Faktowi". "Ale wiadomo, że żyję z mojego zawodu, jestem samotną matką i muszę utrzymać dziecko. Jeżeli będzie taka potrzeba, to zagram cokolwiek, żeby po prostu zarobić, bo takie jest życie. Mam nadzieję, że przyjdą jakieś ciekawe propozycje".
Po przegranej w "Tańcu z gwiazdami" Anna Samusionek tylko na chwilę zaszyła się w domowym zaciszu. W czwartek powróciła na salony i widać, że przygotowała się do tego starannie. Jej sukienka była tak opięta, że biust aktorki wypłynął z dekoltu, tworząc dwie gigantyczne poduchy - opisuje "Fakt".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama