Sąd nie był pobłażliwy dla serialowej gwiazdy - na sześć lat zabrał jej prawo jazdy i skazał na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Do tego aktorka musi zapłacić dwa tysiące złotych grzywny - pisze "Fakt".
O 2.30 w nocy z piątku na sobotę na policję zadzwonił anonimowy informator. Powiedział, że na rogu Marszałkowskiej i Żurawiej skoda uderzyła w słupek. Funkcjonariusze drogówki zjawili się tam natychmiast. Od kobiety prowadzącej auto wyczuli silną woń alkoholu. Przebadali ją alkomatem.
"27-letnia Monika O. jechała swoją skodą, mając ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu" - mówi "Faktowi" młodszy aspirant Andrzej Browarek z Komendy Stołecznej Policji.
Na szczęście ani aktorka, ani żaden ze świadków nie odniósł żadnych obrażeń. Samochód również nie ucierpiał. Ze skrzyżowania zabrał go krewny aktorki. Policjanci na miejscu odebrali Monice prawo jazdy i zawieźli ją do izby wytrzeźwień. Ze względu na to, że była kompletnie pijana, nie można jej było przesłuchać. W sobotę po południu, gdy doszła do siebie, przewieziono ją na policyjny dołek. Tam postawiono jej zarzut kierowania autem pod wpływem alkoholu. Ponieważ została złapana na gorącym uczynku, już w niedzielę wczesnym popołudniem stanęła przed obliczem sądu 24-godzinnego.
Kompletnie pijana gwiazda "M jak miłość" Monika O. w nocy z piątku na sobotę rozbiła samochód w centrum Warszawy. Prosto z ulicy trafiła więc do izby wytrzeźwień, stamtąd do komendy, a następnie przed oblicze 24-godzinnego sądu. Ten skazał ją za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama