"Jem jak każdy człowiek!" - kwituje w rozmowie z "Faktem" swoją ucztę złożoną z gigantycznego kebaba Omenaa Mensah.

A "Fakt" przyłapał ją, jak apetyczna pogodynka w dzikim ataku głodu ledwo radziła sobie z ugryzieniem wyładowanej po brzegi nadzieniem kanapki. Aż dziwne, że mimo zamiłowania do odżywiania się, czym popadnie, Omena zachowuje cieszące oko kształty. Widać treningi do "Tańca z gwiazdami" są tak ostre, że wystarczają za najbardziej nawet drakońskie diety.