Co sprzyja miłości w Sopocie? Przede wszystkim słońce. A to grzeje tu przez 140 dni w roku! "Duża dawka promieni pobudza produkcje hormonów płciowych w przysadzce mózgowej. A ta produkuje więcej fenyloetyloaminy, czyli hormonu miłości" - tłumaczy seksuolog dr. Stanisław Dulko. Organizm wytwarza też feromony, które pobudzają i zachęcają do takich uniesień. Na emocje pobudzająco działa też fosfor, którego pełno jest rybach, a które wczasowicze w Sopocie jedzą na potęgę. To wszystko za dnia. A nocą...
Budzą się demony. Bo Sopot to nie tylko dobre jedzenie i widoczki. To też mnóstwo klubów i dyskotek. W rytmie disco łatwiej o zbliżenie. Gorąca atmosfera rozpala wszystkich. Dla ochłody zaś nie ma nic lepszego niż spacer. Bo i morze rozwija wyobraźnię i sprzyja fantazjom na plaży. Po zmroku łatwo potknąć się o splątane erotycznym uniesieniem ciała. Sopocki piasek widział narodziny niejednej gorącej miłości...