Kolejne wcielenie Sachy Baron-Cohena już niebawem zawita do naszych kin. Po Boracie, Kazachu, który poznaje amerykańskie zwyczaje, przyszedł czas na Bruna. Ten austriacki reporter o homoseksualnych skłonnościach ma bardzo ciekawe poglądy. Dziennikarzom portalu Onet.pl udało się przeprowadzić z nim ekskluzywny wywiad.

Reklama

Dziennikarze spytali go czy kiedykolwiek był w naszym pięknym kraju. „Nigdy nie byłem w Polsce, ale żem widział toto na mapie, gdy żem przelatywał nad Wami do takich wyczesanych miejsc jak L.A. und Tokio (...) Mein Freund postawił mi romantisch weekend w Krakowie, ale zanim wsiadłem do samolotu w Wiedniu, wdałem się w awanturę z celnikiem, co mi odmówił dogłębnej rewizji osobistej (...)” - odpowiedział Bruno.

W związku z tym, że austriacki reporter coś tam jednak wie o Polsce, postanowiono spytać się go o nasz rodzimy show-biznes. Poproszono go, aby powiedział się, co sądzi na temat Dody. „Wow, to jakby polska Madonna i żeńska wersja Pink! Żeby naprawdę być jak Madonna, musi częściej zmieniać wygląd, czyli co jakieś 2 miesiące, i podkręcić swoją posuwalność! Jak dotąd zaliczyła tylko jednego męża i zero kinder. W jej wieku Madonna miała taki przerób, że musieli importować kolesi do Los Angeles, żeby zdanżać za jej popytem. Teledyski jakoś mi nie podejszły, za dużo trzęsła swoim zderzactwem, a za mało pokazywała tego sexy gitarzystę basowego! Według mich świat czeka na gwiazdę, coby rozsławiła nielegalny przemyt niewolników seksualnych z Europy Wschodniej. Doda ma taki zdzirowaty styl, że przy niej Lady Gaga wychodzi na Hilary Clinton. Zreszta bez makijażu i tak nie ma żadnej różnicy” - wyraził swoją opinię Bruno.

Dziennikarze portalu poszli o krok dalej i zapytali o szanse Doroty na zrobienie kariery w Hollywood. „Na mój gust, w tym roku w Hollywood jest miejsce tylko na jednom blond sex-bombę z Europy. Ich jej życzy powodzenia. Kto wie, jak Pink wreszcie opadną jonderka, może zrobi się miejsce na rynku...”

Reklama

Skoro spytano o Dodę, nie mogło zabraknąć pytań na temat Jolanty Rutowicz. Bruno odpowiedział w taki sam sposób, jak myśli o niej wielu Polaków. „Sztyl ma w porządku, jeśli chce wyglądać jak ein skunks na randce. Ale ich nie powinien się wyżywać - skoro przyszła z reality show, to nie jest prawdziwą gwiazdą i po prostu się na tym nie zna. Nie każe się małpie pilotować samolotu. Mein Gott, ale porażka. Co za desperacja. Nie zdziwota, że ma "z" na koniuszku nazwiska, bo właśnie tam jest jej miejsce. Jeśli to ma być konkurencja dla Dody, zaczynam rozumieć, czemu według Was ona ma klasę. Mein gut rada dla niej - kup sobie piękną torebkę Louisa Vuittona i chodź z nią na głowie.” Ciekawe czy Jola skorzysta z tej rady.

Gdy Onet.pl dowiedział się o poglądach Bruna na polski show biznes, zapytał go o równie zajmujący temat, czyli politykę. Dziennikarze pokazali mu zdjęcia polskich polityków i spytali, którego z nich chciałby bliżej poznać, nawet znacznie bliżej. „Wojciech Olejniczak und Jarostaw Walesa są całkiem, całkiem. Myślisz, że golą sobie klejnoten? Jeśli nie, przy najbliższej wizycie w Warschau przywiozę gorące ręczniczki i dzbanicho wosku i własnoręcznie wykarczuję łono polskiej polityce. Jak się dokładniej przyjrzeć, Ryszard Kalisz przypomina strażnika kolejowego, co dawał mi jeździć za friko między Klagenfurtem a Innsbruckiem. Najtańszy przejazd w moim życiu, facet nie wytrzymał nawet do końca peronu - para poszła w gwizdek, aż się kurzyło!” - rozmarzył się Austriak.

Na koniec alter ego Cohena daje radę wszystkim, którzy chcieliby zrobić karierę w show-biznesie. „Poproś 10 nieznajomków, żeby ocenili twój wygląd od 1 do 10. Jeśli dostaniesz 100, karierę masz jak w banku. 90 - może ci się uda, ale operacja plastyczna cię nie minie. Poniżej 90 - kaputt, możesz się lansować tylko w zoo. Mein rada - znajdź coś, czego nikt inny nie robi und rób to sehr gut. Całe lata trenowałem stare niedźwiedzie, żeby śpiewały hity z musicali, aż tu pojawiła się Susan Boyle i sprzątnęła mi diese numer sprzed nosa. Na szczęście szybko zrozumiałem, że bardziej opłaca się bzyken szefa austriackiej telewizji OJRF.”

I takie to właśnie ciekawostki Bruno ma do powiedzienia o Polsce. My już chyba wolimy naszą Jolę Rutowicz...