Kilkunastoletni Brytyjczyk, mieszkający z mamą w Walii, całkiem niedawno zachwycił jurorów i publiczność brytyjskiej wersji programu "Mam talent". Choć nie udało mu się wygrać, udział w show otworzył chłopcu drzwi do wielkiej kariery. Dzięki YouTube występ Shaheena widział przed śmiercią Michael Jackson. I to właśnie Król Popu osobiście zdecydował, by zaprosić 12-latka na swój koncert, który miał się odbyć w Londynie.

Reklama

>>> Córka Jacksona: Kocham cię, tatusiu!

Niestety, Shaheen z Michaelem już nigdy nie zaśpiewa, jednak swym wczorajszym występem - podczas uroczystości żałobnych w Los Angeles - udowodnił, że może być wielkim następcą Jacksona. "To tak, jakby Michael był z nami" - cytuje zachwyconych fanów zmarłej gwiazdy brytyjska bulwarówka "The Sun". Po występie Shaheena wszyscy, łącznie z rodziną Jacksona, zgotowali młodemu Brytyjczykowi owację na stojąco.

"Chciałbym powiedzieć, że kocham Michaela Jacksona i chciałbym mu bardzo podziękować, że błogosławił mnie i każdego człowieka tak niesamowitą muzyką" - powiedział 12-latek. Jego mocny, czysty głos zachwycił wszystkich - także dziennikarzy telewizji CNN, którzy zastanawiali się, skąd wzięło się to utalentowane dziecko z brytyjskim akcentem.

Reklama

>>> Ostatnia droga Króla Popu

Legenda słynnej wytwórni muzycznej Motown, Berry Gordy, miał powiedzieć nawet Larry'emu Kingowi: "Nie mam pojęcia, kim on jest, ale podpiszę z nim kontrakt już jutro".

Zobacz niesamowity występ Shaheena!

p