"Podczas operacji obudziłem się na stole operacyjnym" - opowiada "Faktowi" siłacz. "Na szczęście nic nie czułem, bo miałem znieczuloną rękę. Ale widziałem, jak przeprowadzany jest zabieg. Abym się nie rzucał i nie rozrabiał, przywiązano mi rękę. Operacja miała trwać 3 i pół godziny, a niestety trwała pięć i dlatego w jej trakcie się przebudziłem" - dodaje popularny "Pudzian".

Reklama

Operację przeprowadzono nowatorską metodą w łódzkiej klinice. Dzięki temu, strongmen znowu może dźwigać największe ciężary. Ma szczęście, bo kiedy w lutym zerwał prawy biceps, była groźba, że to już będzie koniec jego kariery.

Ortopeda Marek Krochmalski wszczepił Pudzianowskiemu w stawy komórki macierzyste. Jest on pierwszym polskim sportowcem, który poddał się takiemu zabiegowi. "Moje stawy, zamiast się starzeć, odmłodniały dzięki zabiegowi o parę lat. Wymienili mi wadliwe części i dzięki temu czuję się wspaniale" - mówi "Faktowi".

>>> Więcej na eFakt.pl