Debbie Rowe wyznała, że Jackson nie jest biologicznym ojcem swoich dzieci. Przyszły one na świat dzięki sztucznemu zapłodnieniu. W sumie trudno o inne poczęcie, skoro Rowe i Michael nigdy nawet ze sobą nie spali, jak twierdzi matka maluchów:
"Michael był rozwiedziony (z Lisą Marie Presley), samotny i chciał mieć dzieci. Byłam jedyną kobietą, która powiedziała: Dam ci dzieci. (...) Po drugim porodzie nie chciał mieć już ze mną nic wspólnego" - wyznała w "News of the World". "Chciał udawać, że jesteśmy rodziną. Ale nigdy nie żyliśmy jak para. Nigdy nie uprawialiśmy seksu. (...) Nigdy nie chciał ze mną mieszkać. Dlatego kupił mi dom" - zakończyła swoje przydługie wyznanie Debbie.
Jak widać, nie zawsze wszystko jest takie, na jakie wygląda. Mimo że od początku to małżeństwo nie było idealne, to jednak para starała się zachowywać pozory. Teraz, gdy druga strona nie ma jak się do nich ustosunkować, Debbie może mówić, co chce. Czy jest to prawda, czy nie, Michael Jackson już na pewno nam nie powie.