Wywiad kręci się wokół szczęścia, które Bruce znalazł u boku 32-letniej Emmy. Gwiazdor wyznał, że młoda ukochana przywróciła mu wiarę w miłość, którą stracił wiele lat wcześniej.
"Przez ostatnie10 lat byłem singlem. Przez większość tego czasu czułem się nieszczęśliwy. Nigdy jednak nie przypuszczałem, że to bycie z kimś mnie uszczęśliwi” - wyznał. "Tłumaczyłem sobie, że jestem sam, ale nie samotny, ale to było tylko oszukiwanie się. Potem poznałem Emmę, zaczęliśmy się spotykać. I z dnia na dzień moje życie stało się lepsze...”.
Bohater słynnego "Die hard” stwierdził także, że nie rozumie, jak można potrzebować odpoczynku od ukochanej osoby:
"Czasem słyszę, jak ludzie mówią: >>Potrzebuję kilku dni dla siebie<<. A ja nie chcę być bez Emmy nawet przez chwilę. To najbliższa relacja, w jakiej kiedykolwiek byłem".
W rozmowie nie zabrakło także kilku słów o byłej żonie Willisa Demi Moore i ich zażyłości:
"Demi i ja dokonaliśmy wyboru - dla nas najważniejsze są nasze dzieci. Mamy prawdziwe szczęście, że tak nam się to wszystko ułożyło, że możemy się wszyscy razem świetnie bawić. Nadal ją oczywiście kocham i szanuję to, jak teraz żyje”.
Wywiad jest bardzo ciepły i czytając go, ma się wiele sympatii dla Bruce'a. Jednak zdecydowanie największym jego atutem jest sesja zdjęciowa. Inspirowana mrocznymi klimatami sado-maso nie pozwala przejść obojętnie obok niej. Szczególnie że na jednym ze zdjęć młoda żona aktora pokazuje swoje kształtne piersi.
Więcej zdjęć z sesji zobaczysz tutaj.