Edyta Górniak, która rozstała się ze swoim mężem Dariuszem Krupą, pożaliła się, że przez pięcioletniego synka chodzi ciągle niewyspana. I to od momentu jego narodzin. "Minimalne godziny snu, poszarpana noc" - słowa piosenkarki dla "Rewii" relacjonuje eFakt.pl.
>>> Zobacz, kto rozbił małżeństwo Górniak
Dalej Górniak wyjaśnia: "Mój Allan nie śpi normalnie do dzisiaj. Albo mu się coś śni, albo marudzi, że mu niewygodnie i prosi: <Daj mi mama nogę to się ogrzeję>.Można powiedzieć, że mogę funkcjonować bez snu. To taka słodka gorycz macierzyństwa" - mówi "Rewii".
>>> Górniak ustępuje pola Liszowskiej
Ze słów piosenkarki można wywnioskować, że śpi w jednym łóżku ze swoim synem, bo jak inaczej mógłby ją prosić "o nogę do ogrzania"? Może właśnie to jest powodem niewyspania Edyty Górniak. Ale jest na to prosta rada - kupić Allanowi jego własne łózko. Przecież ten chłopiec ma już pięć lat. Inne dzieci w jego wieku śpią we własnych łóżeczkach...
>>> Zobacz kolejnego faceta Górniak
Jednak mimo nocnych wiewygód związanych z synem, Górniak docenia obecność Allana w swoim życiu. "Jego obecność cały czas mi przypomina, że nie jesteśmy tutaj dla siebie i że muszę znaleźć siłę aby wyjść z jakiegoś stanu emocjonalnego, żeby się pozbierać, ogarnąć dom. Dla niego muszę być silna i zdrowa. Allan urodził się po to, aby mnie chronić, nie po to, abym ja go chroniła" - mówi piosenkarka "Rewii".