Wprawdzie Górniak nie wyprowadziła się na drugi koniec świata, a tylko kilkadziesiąt kilometrów od jej dotychczasowego domu w Milanówku, ale trudno to uznać za sprawowanie opieki nad pięciolatkiem. A dzieci w tym wieku naprawdę potrzebują opieki i uwagi rodziców.
>>> Górniak nie chciała się opiekować mężem
Dlatego porzucony przez Górniak mąż - Darek Krupa - dwoi się i troi, by zastąpić małemu i matkę i ojca jednocześnie - pisze "Fakt". Znajomi Krupy opowiadają, że Alan stał się dla niego całym światem i osłodą po krzywdzie wyrządzonej mu przez piosenkarkę.
>>> Edzia Górniak - polska diwa jednej płyty
Według bulwarówki, ostatni majowy weekend Darek Krupa z synem spędzili na Mazurach. Ale po powrocie do Warszawy jeszcze wspólnych atrakcji było im mało i wybrali się do zoo. Spędzili tam całe popołudnie, a Alan z radością biegał od klatki do klatki - opisuje "Fakt".
>>> Tak Edyta Górniak strzela focha
Edyta Górniak twierdziła w swoim niedawnym oświadczeniu, że dobro synka jest dla niej najważniejsze i właśnie dlatego został przy ojcu, a ona zamieszkała niedaleko, by móc się nim opiekować. Trudno uznać to wyznanie za coś innego, niż farsę.