Obie panie wybrały się ostatnio na wiosenne buszowanie po sklepach na Manhattanie. Nie wybierały wprawdzie ciuchów razem, ale odwiedzały bardzo podobne sklepy. Niestety, nie wyglądały podobnie. Jedna, w białej luźnej sukni do ziemi i z nieuczesanymi włosami przypominała raczej hippiskę niż gwiazdę największego formatu. Druga podkreśliła kształty czarnymi, bardzo obcisłymi spodniami i bluzką w takim samym kolorze. Nie ma co ukrywać: jedna wyglądała zupełnie przeciętnie, podczas gdy druga naprawdę błyszczała.
Wcale nie tylko po to, żeby kupić fajne ciuchy. Zakupy to doskonała okazja do błyśnięcia nienaganną figurą i perfekcyjnie wystylizowanym image'em - takiej zasadzie hołduje część gwiazd. Inne z kolei mają w nosie to jak wyglądają i, wychodząc do sklepów, pokazują, że czasami nawet one prezentują się beznadziejnie. Czy trudno zgadnąć, które myślenie jest bliższe Kim Kardashian, a które Kate Hudson?
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama